tag:blogger.com,1999:blog-87798299882671902452024-03-05T10:01:18.701+01:00Alternative KitchenMariannahttp://www.blogger.com/profile/16347614907571699349noreply@blogger.comBlogger115125tag:blogger.com,1999:blog-8779829988267190245.post-70188077871509462512020-12-03T22:23:00.002+01:002020-12-03T22:31:19.000+01:00Jak wydawać mniej na jedzenie?<p style="text-align: justify;">Nie sądziłam, że mój komentarz na pewnej grupie facebookowej wywoła aż taką ciekawość i chęć nauki, ale
podejmę się wyzwania i powiem jak to robię, żeby wydawać mniej na codzienne zakupy spożywcze. Obecnie z moim
partnerem (oboje na diecie IO - dla insulinoopornych – ja 1700 on 2500 kcal) wydajemy jakieś 1000 zł
na jedzenie miesięcznie (zakupy robię raz – dwa razy w tygodniu i płacę ok.
150/180 zł z chemią i innymi rzeczami jak jedzenie dla kota).</p><span><a name='more'></a></span><h3 style="text-align: justify;"><span style="text-align: left;">Po pierwsze: planuj posiłki</span></h3><h2 style="text-align: left;"><o:p></o:p></h2>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Ja poświęcam w każdy poniedziałek 30 – 40 minut (wcześniej
zajmowało mi to nawet 2 godziny, więc się nie załamuj!) na rozpisanie
jadłospisu od wtorku do poniedziałku. Zapisuje każde danie i co będzie wchodzić
w ich skład, dokładnie – jeśli wiem, że we wtorek będą pulpety w sosie
pomidorowym (i zużyję ½ butelki passaty) to w środę/czwartek będą gołąbki z
sosem pomidorowym, albo zapiekanka, żeby te pół butelki zużyć, dzięki czemu nie
wyrzucam jedzenia. <o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Zanim zacznę planować posiłki robię przegląd lodówki i
sprawdzam daty i stan produktów – zasada FIFO – first in first out – stosowana
w sklepach i restauracjach – najpierw zużyj najstarsze co masz zanim dokupisz.
Zapamiętuję co mam w lodówce/zamrażarce co muszę zużyć i na tym opieram swoje
menu na dany tydzień. <o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal"></p><div style="text-align: justify;">Warto też zapytać domowników: „ej, na co masz ochotę?” Da
nam swoje pomysły, co chce zjeść a my możemy dostosować obiad pod IO wcześniej,
dzięki czemu partnerzy (którzy często marudzą, że „tylko ta dieta i dieta…
zjadłbym schabowego z kapustą…” dostaną na obiad schabowego i kapustę – bo
będziesz pamiętać, żeby ogarnąć panierkę dobrą dla nas). </div><div style="text-align: justify;"><br /></div>
<i><div style="text-align: justify;"><i>PRO TIP: miej do tego zwykły zeszyt, w którym możesz kreślić/wyrywać strony
– masz wszystko pod ręką (na przykład kiedy ostatnio robiłaś zupę z dyni!) a
nie żal Ci wyrwać strony, żeby powiesić menu w kuchni – mi to bardzo pomaga,
wiem dzięki temu co mam jutro ugotować i na przykład pamiętam o tym, żeby
ugotować ziemniaki dzień wcześniej.</i> </div><div style="text-align: justify;"><br /></div></i>
<h3 style="text-align: justify;">Po drugie: kompletna lista zakupów</h3><h2 style="text-align: justify;"><o:p></o:p></h2>
<p class="MsoNormal"></p><div style="text-align: justify;">Po ogarnięciu menu robię listę zakupów – do każdego dania po
kolei wypisuje potrzebne mi składniki (wszystkie, nawet przyprawy!) wykreślam
te, które mam już na stanie. W tym przypadku wypisywanie przypraw pozwala na
sprawdzenie ich stanu i dokupienie tych, które się kończą – dzięki temu
przestałam gromadzić po 5 – 6 paczek ziół prowansalskich: „bo będą potrzebne a
chyba się kończą!”. Następnie przeglądam gazetkę z okazjami (robię zakupy w
DINO u nich promocje obowiązują od wtorku) i zapisuje produkty, które opłaca
się kupić w promocji „na zaś”, czyli wszelkiego rodzaju puszki z warzywami,
mrożonki czy mięso. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div>
<div style="text-align: justify;"><b style="font-weight: bold;">I najważniejsze przy robieniu listy zakupów</b> – markety mają swój układ,
ja zatem przepisuje później listę „na czysto” idąc w myślach przez sklep i
układając produkty działami, w moim DINO są to: „słodycze – omijam, pieczywo –
omijam, mrożonki, lada mięsna, warzywa i owoce, przyprawy, konserwy, chemia (żarcie
dla kota! Bogu dzięki mają wysokomięsne puszki!), nabiał i lodówki. Dzięki temu
nie muszę się cofać kilka razy po sklepie, unikam wtedy przechodzenia kilka
razy przez sklep i wrzucania zbędnych rzeczy do koszyka – bo mi się
przypomniało, albo mam na to ochotę!</div><o:p></o:p><p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><i>PROTIP: powieś niedaleko kosza na śmieci pustą kartkę i
długopis – za każdym razem gdy wyrzucisz opakowanie po czymś (przyprawa, mleko,
masło) zapisz to od razu na kartce, przy pisaniu listy zakupów wykorzystaj ją
do uzupełnienia braków.</i></p><h2></h2><h3 style="text-align: justify;">Nie rób <span class="Nagwek2Znak">zakupów</span> na głodno!</h3><o:p></o:p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Jeśli burczy Ci w brzuchu – odpuść zakupy. Najlepiej wybrać
się tuż po posiłku, bo nie będziesz mieć ochoty na jedzenie. Dzięki temu
unikasz „smaczków” – ja zawsze robiąc zakupy głodna kupowałam koreczki
śledziowe, zawsze, bywało, że codziennie i… nigdy ich nie jadłam. Wracając do
domu. Robiłam na szybko kanapkę i brałam się za gotowanie obiadu/kolacji a
koreczki miały być „za chwilę” i tak lądowały w lodówce bo po kanapce już nie
miałam na nie ochoty. </p>
<h3 style="text-align: justify;">Zakupy: czytaj etykiety i nie bój się promocji! </h3><h2 style="text-align: justify;"><o:p></o:p></h2>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Mimo, iż mam gotową listę zakupów i sama się jej trzymam (i
wam też polecam) to robię też grzeszki zakupowe! Jakie? Promocje!!! Nie
wszystko jest w gazetkach promocyjnych, czasem dany sklep ma promocję na dany
produkt przez jeden dzień i akurat na nią trafię. W ten sposób wczoraj będąc w
markecie po karmę dla kota kupiłam: 2,5 kg ćwiartek z kurczaka za… 10,36 –
poporcjowałam je i zaplanowałam 4 dania obiadowe i pastę do kanapek! Gdybym
miała kupić ćwiartki w normalnej cenie 5,99 (a nie w promocji po 2,99) wyszło
by mi 7,5 drożej – myślisz, że to nie dużo? Policz ile razy masz te 7,5 w
miesiącu (niech okazja będzie raz w tygodniu) i nagle robi Ci się 30 zł. A tu
promocja na mięso, a tu na groszek w puszce, a tu na makaron i… nagle wydajesz
160 zł mniej w miesiąc. <o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Po drugie, czy słyszałaś o tym, że rzeczy: „wyprodukowano
dla XYZ”, czyli marki własne (Madero, TESCO VALUE) są produkowane przez…
czołowych producentów żywności i za Madero stoi Develey? Nie? To Właśnie
przekazuje Ci tę wiedzę tajemną :D Część producentów jest określona na samym
opakowaniu, część trzeba sobie wygooglować, ale warto zwrócić uwagę na
etykietę, czemu? W DINO mamy groszek konserwowy „Warzyw Moc” – marka własna za
1,79 puszka (w promocji są po 1,2 – 1,4zł) Co w nim niezwykłego? produkuje go
Dawtona i … w tak jak groszek jej marki nie ma w składzie cukru (Dawtona w
Selgrosie kosztuje 2,3, w sklepie nie widziałam taniej niż 2,5). Może to tylko
80 groszy - złotówka na puszce, ale jak wyżej
- grosz do grosza a będzie kokosza, tu złotówkę, tu dwa i razem mamy 100
zł mniej na miesiąc. Dlatego warto spojrzeć na etykietę różnych produktów marek
własnych i nagle okazuje się, że można kupić coś czołowej marki o połowę
taniej. </p>
<h3 style="text-align: justify;">Kupuj online i w hurtowych ilościach</h3><h2 style="text-align: justify;"><o:p></o:p></h2>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Zużywasz czegoś hurtowe ilości? Makaronu? Kaszy? Mąki?
Zamawiaj takie same ilości taniej! Teraz dzięki pandemii jest to jeszcze
łatwiejsze a szukając okazji można wesprzeć też niewielkie działalności
rodzinne, które ledwo dają sobie teraz radę. Ja tego za bardzo nie ogarniam,
ale mój chłopak potrafi znaleźć na allegro wszystko w hiper okazji, na przykład
kupujemy mąkę razową po 2zł/kg (<a href="https://pliczko.pl/pl/c/MAKA-PSZENNA/60">https://pliczko.pl/pl/c/MAKA-PSZENNA/60</a>)
Worek mąki to 50 zł a mam zapas na 2 – 3 miesiące, jeśli co drugi dzień piekę
chleb. Często też kupuje hurtowo całe paczki drożdży (zwłaszcza tych, które
stoją na przecenie z okazji krótkiego terminu przydatności – można je zamrozić
i wytrzymają jeszcze pół roku). Dzięki temu koszt wypieku chleba (składników)
to 2,5 maksymalnie – gdybym miała co drugi dzień jechać o 7:00 rano do piekarni
po chleb za 5,99 to bym szału dostała (po 10:00 już go nie ma). W ten sam
sposób traktuje wszystkie produkty sypkie, które można przechowywać. Mam 5 kg
wiadro kaszy, ryżu, makaronu. Do zakupów online polecam allegro – dużo
lokalnych producentów się tam ogłasza a nie ma swojego sklepu na stronie. A
Allegro Smart pozwala zaoszczędzić na przesyłkach. </p>
<h3 style="text-align: justify;">A taki ładny był – amerykański! </h3><h2 style="text-align: justify;"><o:p></o:p></h2>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Awokado, pomelo, orzechy nerkowca, orzechy makadamia,
daktyle – fajnie wyglądają w jadłospisie, są takie fancy? I są drogie (i nie
ekologiczne, ale to pomińmy) – serio, mamy dużo naszych polskich/europejskich
zamienników i nie musimy kupować orzeszków, które są łuskane ręcznie na drugim
końcu świata. Orzechy ogólnie są drogie, niezależnie czy są włoskie, laskowe
czy nerkowca. Jednakże jesienią warto przejrzeć OLX, a to czemu? Często ludzie,
którzy mają drzewa orzechowe wyprzedają orzechy za grosze albo wręcz oddają za
darmo, byleby się ich pozbyć. Nie zawsze maja zagwarantowany zbyt na nie.
Orzechy mogą spokojnie poleżeć rok w suchym, zimnym i ciemnym miejscu, więc
warto wziąć nawet cały worek i mieć zapas na dłuuugo! <o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Tak samo z innymi owocami i warzywami. Większość
sprowadzanych do nas jarzyn z drugiego końca świata ma za sobą trudy podróży,
często 2 – 3 tygodniowej wyprawy kontenerowcem przez ocean, w dodatku jest
koszmarnie droga. Dlatego też jeśli już musisz kupić awokado, wybieraj te
pochodzące z upraw na południu Europy. Nie chcę być sceptyczna, ale jeszcze z
50 lat i też będziemy mogli sobie posadzić awokado w ogródku. <o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Szukając tanich warzyw i owoców sezonowych – bo tak właśnie
powinniśmy się odżywiać – sezonowo warto zajrzeć na lokalne grupy typu:
„Mogilno CMG”, „Darmowe Ogłoszenia Kruszwica” – są to grupy (tworzone lokalnie
dla gminy/powiatu), gdzie można znaleźć ogłaszających się rolników. W mojej
okolicy na przykład jedno gospodarstwo rozwozi warzywa po domach – worek 15 kg
mieszanki warzyw (cebula, por, seler, marchew, pietruszka, buraki) kosztuje
mnie 15 zł – na miesiąc zużywam takie dwa. Wychodzi mnie to 30 zł –
jednocześnie wspieram lokalnego rolnika. Jeśli mieszkasz w dużej aglomeracji
sprawdź czy nie działa u ciebie w pobliżu targ, hala handlowa lub podobne
miejsce, można często kupić dużo taniej rzeczy. Można też spróbować podjechać
na giełdę warzyw (jest taka chociażby w Łodzi) i kupić hurtowe ilości od
rolników, na przykład worek marchewki 5 kg. Na Broniszach (Warszawa) kilogram marchewki w dniu 3.12 stoi po 65 groszy! W ten sposób można wiele zaoszczędzić oraz wesprzeć polskich
rolników (ceny warzyw na giełdach można też łatwo sprawdzić na tej stronie: <a href="https://wiescirolnicze.pl/ceny-rolnicze/warzywa/">https://wiescirolnicze.pl/ceny-rolnicze/warzywa/</a>
- zarówno sortując po rodzaju warzyw jak i lokalizacji giełdy. <o:p></o:p></p>
<h3 style="text-align: justify;">Pogrzeb w śmieciach!</h3><h2 style="text-align: justify;"><o:p></o:p></h2>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Przeraża Cię ta perspektywa? Są ludzie, których to nie
przeraża. Markety wyrzucają masę jedzenia i skipy freegańskie często się
opłacają, jak bardzo? Można zgarnąć 6 kg karton pomidorów za free, tylko są
mocno dojrzałe i do „zjedzenia na już”. Jeśli sama nie wiesz jak zacząć, albo
się boisz dołącz do grup freegańskich na fejsie albo do podzielni – można tam
czasem otrzymać za darmo nadwyżki znalezionych rzeczy lub info – na poznańskiej
grupie ogłaszała się regularnie babeczka z rynku Jeżyckiego, robiła zdjęcie
warzyw, które miała danego dnia wyrzucić i pisała, że stoją u niej za stoiskiem
i można zabrać do domu. Takie warzywa „na ostatku sił” są całkiem spoko i jeśli
mamy do nich dostęp wiosną i latem jesteśmy ustawieni na cały rok. Jak? <o:p></o:p></p>
<h3 style="text-align: justify;">Naucz się robić zaprawy</h3><h2 style="text-align: justify;"><o:p></o:p></h2>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Zamknięcie świeżych warzyw i owoców w słoikach to najlepszy
sposób ich przechowywania (tuż po zamrożeniu), wszelkiego rodzaju kiszonki,
sałatki, surówki, zaprawy w occie i nie tylko (moja babcia robiła prawdziwy
groszek konserwowy – był ohydny, ale był!), wykorzystuj w ten sposób wszystkie
„resztki” jak głąb od kapusty czy kalafiora, ścinki z marchewki, zwiędnięte
rzodkiewki. To wszystko można ukisić i zjeść później – kiszonki w chłodnym
ciemnym miejscu mają datę przydatności do 12 miesięcy, jest to świetny sposób
na to, by nie wyrzucać jedzenia a mieć możliwość zjeść coś zdrowego zimą. <o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><i>Czy wiesz, że jedynie holenderscy marynarze w
średniowieczu nie mieli szkorbutu? Jako jedyni wozili ze sobą na wyprawy
kapustę kiszoną! <o:p></o:p></i></p>
<h3 style="text-align: justify;">A może by tak zrobić ogród? </h3><h2 style="text-align: justify;"><o:p></o:p></h2>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Jeśli mieszkasz w domu jednorodzinnym – (nawet w środku
miasta!) to masz łatwiej, bo prawdopodobnie masz kawałek działki (ja sama mam
teraz możliwość zrobić sobie 2 – 3 ary ogródka i zamierzam ustawić się na cały
rok w świeże warzywa). Jeśli jednak mieszkasz w bloku to też masz świetne
warunki! Potrzebujesz doniczki, parapet lub balkon. W długich korytkach posiej:
siedmiolatkę (szczypior), pietruszkę liściastą i koper (koper siejesz na 3, by
móc go uzupełniać: siejesz 1/3 zostawiasz na 2 tygodnie, po tym czasie
dosiewasz 1/3, zostawisz na 2 tygodnie i znów siejesz 1/3) – w ten sposób przez
cały rok masz pod ręką świeżą zieleninę (a przypominam, że mały pęczek natki w
markecie kosztuje 1,5 – 1,9 zł. Może nie dużo, ale zacznij wrzucać co drugi
dzień 1,5 do skarbonki i sprawdź po miesiącu jak to działa). Równie dobrze
możesz posadzić w doniczce – pomidory koktajlowe. W doniczkę średnicy 60 cm
wejdą 3 sztuki – każda poprowadzona na wysokość 1,6 metra wyda 8 – 10 gron po
12 – 15 owoców. Z takiego „drzewka” można zebrać 3 – 4 kg pomidorków przez 2 –
3 miesiące, a zabierze ono o wiele mniej miejsca niż chociażby monstera. Są to
oczywiście przy ilości warzyw, które zużywamy przy diecie IO mikro zasoby, ale
dają nam oszczędności, które pozwalają na obcięcie budżetu na jedzenie o 200 –
300 zł przez cały rok. <o:p></o:p></p>
<h3 style="text-align: justify;">Omijaj gotowce</h3><h2 style="text-align: justify;"><o:p></o:p></h2>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Dobrej jakości wędlina to koszt 40 – 50 zł za kilogram (bez
cukru, bez sztucznych polepszaczy i innych takich dodatków). Kupując kilogram
mięsa dobrej jakości za 15 zł jesteś w stanie zrobić ją sobie sama.
Potrzebujesz do tego jedynie małej inwestycji w szynkowar (koszt 50 zł za cały
zestaw, są często w Lidlu z marki Browin (droższe) lub produkowane przez Browin
dla Lidla) przepisów na wędliny z szynkowara jest tysiące – od kiełbasy
krakowskiej, szynkowej, przez karkówki, golonki aż po chude wędlinki z piersi
kurczaka. Ja robię wędlinę 2 – 3 razy w miesiącu. Większość mrożę w plasterkach
i wyciągam tyle ile potrzebuje.<o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Robię też sama pasty warzywne do kanapek, pasztety z mięsa
gotowanego w bulionie, wszystko co mogę kupić gotowe, ale kosztuje dużo
pieniędzy. Puszka/słoiczek hummusu to 5 – 7 złotych za 200 gram. Policzmy teraz: 400 gram ciecierzycy w pusze (ceny ze sklepu
on-line E.Leclerc) to od 2,5 do 5,99, 400 gram tahini – 14,50, do tego: kilka
ząbków czosnku, łyżka – dwie oliwy i przyprawy. Za jakieś 600 gram domowego
humusu zapłacimy więc nie więcej niż 5 złotych. Prawda, że to duża oszczędność?</p><p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><o:p></o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><o:p> </o:p></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><o:p> </o:p></p><div style="text-align: justify;"><br /></div>Mariannahttp://www.blogger.com/profile/16347614907571699349noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8779829988267190245.post-46330447023573808912019-10-23T21:08:00.003+02:002019-10-23T21:08:39.943+02:00Pszenny chleb na zakwasie<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjn_zvlGKVUJD4IY203cPi-R8_vtJiqVqEjLVoBm4ZHtW4mNIx5fsh2cYm22RdDVBlgIH4YZfW_h6jvQpda9pnmHbMGHBmKA7BGNdL7tZlV-sVFeTP3b-RnObfAyR5xho9d2zueEVtnrWk/s1600/IMG_20191022_103112548.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="757" data-original-width="568" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjn_zvlGKVUJD4IY203cPi-R8_vtJiqVqEjLVoBm4ZHtW4mNIx5fsh2cYm22RdDVBlgIH4YZfW_h6jvQpda9pnmHbMGHBmKA7BGNdL7tZlV-sVFeTP3b-RnObfAyR5xho9d2zueEVtnrWk/s320/IMG_20191022_103112548.jpg" width="240" /></a><br />
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Hej! Wielu z was zastanawiało się pewnie co się ze mną dzieje, a działo się dużo! Blog przeszedł w ostatnim czasie gruntowne zmiany i re-branding. Dziś przepis na idealny delikatny pszenny chleb razowy na zakwasie. </div>
<br />
<br />
<br />
<a name='more'></a><br /><br />
<b>Składniki:</b><br />
<br />
<ul>
<li>500 gr mąka pszenna 1850</li>
<li>300 gr mąka pszenna 650</li>
<li>7 gr drożdże suche </li>
<li>200 gr zakwas pszenny</li>
<li>550 ml gorącej wody</li>
<li>1 łyżka soli</li>
<li>kminek, słonecznik, czarnuszka - łyżka lub dwie</li>
<li>2 łyżki olej lniany</li>
</ul>
<b><br /></b>
<b>Przygotowanie:</b><br />
<br />
<ol>
<li>W dużej misce mieszamy suche składniki.</li>
<li>Do suchych składników dodajemy zakwas, wodę i olej. Wyrabiamy dokładnie dość luźne ciasto.</li>
<li>Zostawiamy ciasto przykryte lnianą ściereczka na 30 - 40 minut do wyrośnięcia. </li>
<li>Po tym czasie ciasto ponownie zagniatamy. </li>
<li>Keksówkę smarujemy olejem i posypujemy mąką. Wkładamy do niej ciasto na chleb i wyrównujemy górę mokrą ręką. Zostawiamy pod ściereczką na kolejne 20 minut. </li>
<li>Po tym czasie wkładamy do piekarnika nagrzanego do 200*C i pieczemy ok. 60 minut. Sprawdzamy patyczkiem. </li>
<li>Chleb po wyjęciu z piekarnika wyjmujemy z formy na kratkę. By wystygł. Czekamy z krojeniem aż wystygnie. </li>
</ol>
<br />
<br />
<b>Smacznego!!!</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>Mariannahttp://www.blogger.com/profile/16347614907571699349noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8779829988267190245.post-14402123553600675512017-04-04T13:20:00.000+02:002017-04-04T13:25:27.647+02:00Pancakes'owe jabłuszka w cieście<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg66lRGsmXWsmKdZWI5Pw_snFRYljT9hpkddtYaujdeLBLVT8eVrL5fAuZQlhruz3gLh5QHsN5VPq5Yyu7VjeiQoC-xMOY3CeC_yrTGowiatFftpwJqRXP9fHCbnbd9wcnOeUhYU3CClKU/s1600/17792715_10155168271342445_2139387990_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg66lRGsmXWsmKdZWI5Pw_snFRYljT9hpkddtYaujdeLBLVT8eVrL5fAuZQlhruz3gLh5QHsN5VPq5Yyu7VjeiQoC-xMOY3CeC_yrTGowiatFftpwJqRXP9fHCbnbd9wcnOeUhYU3CClKU/s320/17792715_10155168271342445_2139387990_n.jpg" width="311" /></a><br />
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dawno mnie tu nie było, ale od dłuższego czasu moje życie to jeden wielki ciąg zmian, zamierzam więc teraz w nim znaleźć odrobinę miejsca, aby pododawać zaległe przepisy. Dziś wybrałam coś prostego, co może służyć za śniadanie czy dowolną przekąskę w ciągu dnia. </div>
<br />
<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<b>Składniki:</b><br />
<br />
<ul>
<li>3 jabłka</li>
<li>1,5 szklanki mąki</li>
<li>2 jajka</li>
<li>1 szklanka mleka</li>
<li>2 łyżki cukru</li>
<li>cukier waniliowy</li>
<li>łyżeczka proszku do pieczenia</li>
<li>łyżka cynamonu </li>
<li>olej do smażenia</li>
</ul>
<br />
<b>Przygotowanie:</b><br />
<br />
<b>1.</b> Jabłka myjemy a następnie kroimy w krążki o grubości 1 cm. Następnie wykrawamy gniazda nasienne.<br />
<br />
<b>2.</b> W miseczce mieszamy suche składniki na ciasto. Następnie dodajemy jajka i mleko. Powinniśmy otrzymać bardzo gęste ciasto naleśnikowe.<br />
<br />
<b>3.</b> Krążki jabłka moczymy w cieście i smażymy na wolnym ogniu, tak by nie przypalały się a jabłko w środku stało się miękkie (ok. 3-4 minuty z jednej strony).<br />
<br />
<b>4.</b> Podajemy na ciepło lub na zimno posypane cukrem pudrem. Możemy podać również na ciepło z lodami lub syropem klonowym.<br />
<br />
<br />
<b>Smacznego!!!</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>Mariannahttp://www.blogger.com/profile/16347614907571699349noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8779829988267190245.post-79910900261536798982016-01-06T20:22:00.001+01:002016-01-06T20:22:33.956+01:00Deser z leguminą i cynamonową niespodzianką<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxajv-QqYhcjK4oJZrzmeTyhGOytxDPN8L3n1ko0Bb5m6G5hykXMKKTBb3HP9_EiUhxtn5ZWf-zw-5eLSe2e0toyv3wKNLGqOvEyf7Gue2zljI-OJlXUkSt-nMTSKPsdqdNRLgUj8kn6o/s1600/DSCF7604.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: justify;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxajv-QqYhcjK4oJZrzmeTyhGOytxDPN8L3n1ko0Bb5m6G5hykXMKKTBb3HP9_EiUhxtn5ZWf-zw-5eLSe2e0toyv3wKNLGqOvEyf7Gue2zljI-OJlXUkSt-nMTSKPsdqdNRLgUj8kn6o/s320/DSCF7604.JPG" width="242" /></a><br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jak obiecywałam tak i robię, czyli po nowym roku ruszam od nowa z przepisami na <a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/">bloga</a>. Mam wiele pomysłów, głównie na słodycze i desery. Więc to one będą na początku królowały. Dziś coś zarówno lekkiego jak i smacznego. Zawsze intrygowało mnie, czym jest legumina odkąd tylko poczytałam o niej w Harrym Potterze, jednak nigdy nie wpadłam na to by po prostu sprawdzić, więc kiedy natknęłam się na przepis na leguminę na opakowaniu galaretki od razu go wykorzystałam. Robiąc deser na jej bazie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a name='more'></a><b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Składniki:</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<ul>
<li>2 dowolne galaretki,</li>
<li>3 jajka</li>
<li>łyżka cukru</li>
<li>garść rodzynek</li>
<li>paczuszka cukru cynamonowego</li>
</ul>
</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<b>Przygotowanie: </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>1.</b> Galaretki (ja wykorzystałam bursztynową o smaku coli i agrestową na leguminę) rozrabiamy wg. przepisu na opakowaniu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>2.</b> Jedną galaretkę rozlewamy na cztery pucharki i odstawiamy do lodówki do pełnego zastygnięcia. Drugą odstawiamy na bok i pozwalamy jej powoli tężeć.<br /><br /><b>3.</b> Na ściętą galaretkę wysypujemy po kilkanaście rodzynek i posypujemy je cukrem cynamonowym. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /><b>4. </b>Następnie przygotowujemy leguminę. Żółtka ucieramy z cukrem i powoli dodajemy tężejącą galaretkę ubijając ją na piankę. Następnie dodajemy białka ubite na sztywno i delikatnie mieszamy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>5.</b> Leguminę wykładamy do pucharków na przygotowaną galaretkę z rodzynkami i dekorujemy wg. uznania. Odstawiamy na chwilę do lodówki, by deser się schłodził. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Smacznego!!!</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
Mariannahttp://www.blogger.com/profile/16347614907571699349noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8779829988267190245.post-31707807100336544532015-05-24T19:20:00.000+02:002015-05-24T19:20:53.542+02:00Rolada cytrynowa z żurawiną<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiED9avFw_IkgEybYpZZFNbneIct_cndJm_m43j8IUWedVc_BWeEzGJB1Cs24bYk_czkAwHZHsRJlFYwrX4nkBsyBGzWd-gWNBkRNako1L011yjJnNs09YvG29YRNF1tnKwE7y3-dqhxKg/s1600/P09-04-15_10-16.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiED9avFw_IkgEybYpZZFNbneIct_cndJm_m43j8IUWedVc_BWeEzGJB1Cs24bYk_czkAwHZHsRJlFYwrX4nkBsyBGzWd-gWNBkRNako1L011yjJnNs09YvG29YRNF1tnKwE7y3-dqhxKg/s320/P09-04-15_10-16.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br />
<a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/">Przepis</a> powstał w głowie mojej mamy. Został przeze mnie udoskonalony i tak powstało dość proste, ale za razem wykwintne ciasto. </div>
<br />
<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<b>Składniki: </b><br />
<br />
<i>na ciasto:</i><br />
<ul>
<li>6 jajek,</li>
<li>6 łyżek cukru,</li>
<li>6 łyżek mąki pszennej,</li>
<li>6 łyżek kartoflanki,</li>
<li>1 łyżka octu,</li>
<li>1 łyżeczka proszku do pieczenia </li>
</ul>
<br />
<i>na masę:</i><br />
<ul>
<li>kostka masła</li>
<li>szklanka cukru</li>
<li>3 żółtka</li>
<li>1 cytryna</li>
</ul>
<br />
<i>dodatki:</i><br />
<ul>
<li>konfitura żurawinowa </li>
<li>kandyzowana skórka cytrynowa </li>
</ul>
<br />
<br />
<b>Przygotowanie:</b><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<b>1.</b> Ze składników przygotowujemy ciasto biszkoptowe, ocet dodajemy na samym końcu. Ciasto wylewamy na dużą blachę z niskimi brzegami, tak by ciasto było jak najniższe, ale jak największe powierzchniowo. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 160* aż zacznie odchodzić od blachy, staramy się by zostało jak najbardziej białe. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>2.</b> Ciasto kładziemy na lekko wilgotną lnianą serwetkę i zawijamy w roladę, odstawiamy do wystudzenia.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>3. </b>Masło ucieramy z cukrem na puszystą masę, dodajemy żółtka i delikatnie rozcieramy. Cytrynę parzymy i ocieramy z niej skórkę. Na koniec do masy dodajemy sok z całej cytryny i otartą skórkę i delikatnie mieszamy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>4. </b>Zimną roladę smarujemy od środka masą. W części centralnej układamy konfiturę żurawinową (można użyć też suszonej żurawiny lub świeżych owoców), dodajemy do niej kandyzowanej skórki pomarańczowej. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>5. </b>Roladę zawijamy. Wierzch zdobimy masą oraz kandyzowaną pomarańczą. Przechowujemy w lodówce by masa się nie topiła.</div>
<br />
<br />
<b>Smacznego!!!</b><br />
<br />
Mariannahttp://www.blogger.com/profile/16347614907571699349noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8779829988267190245.post-26954685912035090432015-03-15T19:00:00.000+01:002015-04-09T10:32:52.667+02:00Cytrynowy kurczak<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYXsP3KfmmqrXGoqIkE-sTg33gtcoEl9FMrXMiy1Lgcta19xQf5YGKgzVN7TvJlVXsZ8is-8JiVKAEHh5u3A_qOTZz6JzVqbw52an25BbrVg6E4GGPpOi8V7scoUMRS98VyrLT7WVp1bo/s1600/P15-03-15_16-56.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYXsP3KfmmqrXGoqIkE-sTg33gtcoEl9FMrXMiy1Lgcta19xQf5YGKgzVN7TvJlVXsZ8is-8JiVKAEHh5u3A_qOTZz6JzVqbw52an25BbrVg6E4GGPpOi8V7scoUMRS98VyrLT7WVp1bo/s1600/P15-03-15_16-56.jpg" height="320" width="240" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na początku przepraszam za jakość zdjęcia. Dopiero na komputerze zauważyłam, że ma ciut przejaskrawione kolory. Oto <a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/">przepis</a> na ciekawe połączenie mięsa i cytrusów. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
<b>Składniki:</b></div>
<ul>
<li>4 udka z kurczaka</li>
<li>2 łyżeczki pieprzu cytrynowego </li>
<li>1 cytryna </li>
<li>1/4 szkl. oleju/oliwy</li>
<li>duża szczypta tymianku</li>
<li>duża szczypta cząbru</li>
<li>1/2 łyżki soli</li>
<li>1 łyżka cukru</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
<b>Przygotowanie:</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>1.</b> Przygotowujemy marynatę: ocieramy skórkę z cytryny i wyciskamy sok, dodajemy do oleju (oliwy) razem z pozostałymi przyprawami. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>2.</b> Kurczaka dokładnie smarujemy marynatą i pozostawiamy w lodówce na co najmniej godzinę. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>3.</b> Na patelni rozgrzewamy łyżkę oleju (oliwy) i smażymy kurczaka na złoto. Następnie układamy w naczyniu żaroodpornym lub brytfannie. Zalewamy pozostałą marynatą rozrobioną w szklance wody i dusimy pod przykryciem ok. 30 minut do miękkości (lub w piekarniku nagrzanym do 180*C). </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>4. </b>Podajemy od razu po przyrządzeniu z ulubionymi dodatkami. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>RADA: </b>Ja niestety nie miałam w <a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/">kuchni</a>, ale można dodać odrobinę drobno posiekanej świeżej mięty, by nadać jeszcze delikatniejszego smaku. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<b>Smacznego!!!</b><br />
<br />Mariannahttp://www.blogger.com/profile/16347614907571699349noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8779829988267190245.post-23889361353819789082015-03-09T11:17:00.001+01:002015-04-09T10:33:15.892+02:00Ciasto czekoadowe z wiśniami. <br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBGi5uhKZeZVFYsrU6wxeZxGVnAGv0LAEUEIZwSyxCJrpJtlVShJ7jvpDGivgXQ-akoD7rFQhJsrAglEKH_b6s4Wln7De7LHKUd8_638we3cNdPDS0f0Zv7iJmJ8kz3l9DI8FnnRwGspU/s1600/P15-02-15_12-16.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBGi5uhKZeZVFYsrU6wxeZxGVnAGv0LAEUEIZwSyxCJrpJtlVShJ7jvpDGivgXQ-akoD7rFQhJsrAglEKH_b6s4Wln7De7LHKUd8_638we3cNdPDS0f0Zv7iJmJ8kz3l9DI8FnnRwGspU/s1600/P15-02-15_12-16.jpg" height="240" width="320" /></a><br />
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Kolejny <a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/">przepis</a> wygrzebany z domowego archiwum. Mama robi go bardzo często w zwykłej formie (bez owoców) ja wolę jednak klasyczne połączenie czekolada - wiśnie. </div>
<br />
<br />
<a name='more'></a><b>Składniki:</b><br />
<ul>
<li>4 jajka,</li>
<li>kostka margaryny (250 gr),</li>
<li>szklanka cukru,</li>
<li>4 łyżki wody (mleka),</li>
<li>4 łyżki kakao, </li>
<li>2 szklanki mąki,</li>
<li>szklanka drylowanych wiśni (mogą być z kompotu)</li>
</ul>
<b>Przygotowanie:</b><br />
<br />
<b>1.</b> W garnku rozpuszczamy margarynę, cukier, wodę (mleko) i kakao. <a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/">Gotujemy</a> przez kilka minut (nie więcej niż 5), aż masa delikatnie zgęstnieje. <b> </b><br />
<br />
<b>2.</b> Z gotowej masy odlewamy 3/4 szklanki na polewę.<br />
<br />
<b>3. </b>Masę czekoladową delikatnie studzimy, dodajemy do niej żółtka a następnie mąkę, cały czas delikatnie mieszając.<br />
<br />
<b>4.</b> Białka ubijamy na sztywną masę i delikatnie mieszając łączymy z masą czekoladową.<br />
<br />
<b>5.</b> Wiśnie przesypujemy mąką i dodajemy do masy. <br />
<br />
<b>6. </b>Formę do pieczenia wykładamy papierem. Wylewamy masę a następnie wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180* na jakieś 45 minut. Przed wyjęciem sprawdzamy patyczkiem, czy ciasto jest suche w środku.<br />
<br />
<b>7. </b>Gorące polewamy odstawioną polewą czekoladową. Można też posypać dodatkowo wiórkami kokosowymi.<b> </b><br />
<br />
<b>Smacznego!!!</b>Mariannahttp://www.blogger.com/profile/16347614907571699349noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8779829988267190245.post-84847733009458930412015-03-09T11:06:00.000+01:002015-04-09T10:34:47.227+02:00Czekoladowo - kokosowa zebra<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifKNL4Lk6LAGiI0TsgNnkGPcK3y9piVS852R6VDyCTtEYRHlUxoKSQxR2hwaD4GWI3SGp5SIJGA067ubo697-b2OXVK2gf9q2U2qn-S98jrrBsKSlBLAEs12GAC99OYwSqYcrscBLtXi8/s1600/P07-03-15_19-06.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifKNL4Lk6LAGiI0TsgNnkGPcK3y9piVS852R6VDyCTtEYRHlUxoKSQxR2hwaD4GWI3SGp5SIJGA067ubo697-b2OXVK2gf9q2U2qn-S98jrrBsKSlBLAEs12GAC99OYwSqYcrscBLtXi8/s1600/P07-03-15_19-06.jpg" height="240" width="320" /></a><br />
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Siema, ten <a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/">przepis</a> jest odrobinę przeze mnie zmieniony, na samym końcu podam również inne możliwości modyfikacji. </div>
<br />
<a name='more'></a><br />
<b>Składniki:</b><br />
<ul>
<li>5 jaj,</li>
<li>2 szklanki cukru,</li>
<li>2 1/2 szklanki mąki pszennej<b>,</b> </li>
<li>2 łyżeczki proszku do pieczenia,</li>
<li>szklanka białego napoju gazowanego (oranżada, Sprite, 3 Cytryny),</li>
<li>1/2 szklanki oleju,</li>
<li>łyżka mąki,</li>
<li>2 łyżki wiórków kokosowych,</li>
<li>2 łyżki kakao,</li>
</ul>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<b>Przygotowanie:</b><br />
<br />
<b>1.</b> Żółtka oddzielamy od białek. Białka ubijamy na sztywną pianę.<br />
<br />
<b>2.</b> Dodajemy stopniowo cukier i ubijamy gęstą bezę.<br />
<br />
<b>3. </b>Do białek dodajemy żółtka i delikatnie ubijamy przez chwilę.<br />
<br />
<b>4.</b> Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia i powoli wsypujemy do masy jajecznej, cały czas delikatnie mieszając.<br />
<br />
<b>5.</b> Nie przerywając mieszania wlewamy najpierw napój a następnie olej.<br />
<br />
<b>6.</b> Gotową masę dzielimy na pół. Do jednej dodajemy wiórki kokosowe i mąkę do drugiej kakao. <br />
<br />
<b>7.</b> Formę do ciasta wykładamy papierem do pieczenia, a następnie wylewamy oba ciasta tworząc wzorki.<br />
<br />
<b>8.</b> Ciasto wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180* i <a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/">pieczemy</a> przez 40 - 60 minut sprawdzając patyczkiem czy jest już suche w środku.<br />
<br />
<b>RADA:</b> Jak już pisałam ciasto zostało przeze mnie zmodyfikowane (dodanie wiórków kokosowych). W przepisie, który dostałam od siostry do białego ciasta dodaje się 2 łyżki mąki a na ciasto wykłada owoce sezonowe (truskawki, wiśnie, śliwki). Druga siostra ma przepis, w którym masę dzieli się jeszcze przed wlaniem napoju i do jednej części dodaje się białą oranżadę do drugiej czerwoną a do obu dodatkową mąkę. Wtedy <a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/">ciasto</a> różni się jedynie delikatnie barwą (jedno jest różowawe). <br />
<br />
<b>Smacznego!!!</b><br />
<br />Mariannahttp://www.blogger.com/profile/16347614907571699349noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8779829988267190245.post-58766269492846147292015-02-12T01:42:00.000+01:002015-04-09T10:36:12.718+02:00Kurczak w ryżu, czyli danie jednogarnkowe<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBLrfWCJu4J0SCk-nT_zNTg4ENAI7BqsBD3DAgvqLq5goHdkix5UpSvZFgH-EtLqT4XuEgEEOc6YU3BZT88jhK3jj7FpVETZlFv6lnWdZ_xN4bBUXaOKv6BozXjJyJp8i8j_19lofdBFY/s1600/P13-01-15_11-544.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBLrfWCJu4J0SCk-nT_zNTg4ENAI7BqsBD3DAgvqLq5goHdkix5UpSvZFgH-EtLqT4XuEgEEOc6YU3BZT88jhK3jj7FpVETZlFv6lnWdZ_xN4bBUXaOKv6BozXjJyJp8i8j_19lofdBFY/s1600/P13-01-15_11-544.jpg" height="240" width="320" /></a><br />
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/">Przepis</a> ten moja mama dostała od Ilonki. Ja z premedytacją podkradłam go i umieszczam na blogu by każdy mógł cieszyć się tym prostym a zarazem przepysznym <a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/">daniem</a>. </div>
<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<b>Składniki: </b><br />
<ul>
<li>4 podudzia z kurczaka (również mogą być skrzydełka sztuk 10)</li>
<li>2 szklanki ryżu</li>
<li>2 cebule</li>
<li>przyprawa do kurczaka</li>
<li>6 szklanek wody</li>
<li>słoiczek przecieru pomidorowego</li>
<li>1/2 szklanki oleju</li>
<li>2 łyżki papryki słodkiej</li>
<li>sól, pieprz (po 1 łyżeczce)</li>
<li>2 ziela angielskie</li>
<li>1 liść laurowy</li>
</ul>
<b>Przygotowanie:</b><br />
<br />
<b>1. </b>Kurczaka dokładnie myjemy i delikatnie osuszamy ręcznikiem. Zaprawiamy przyprawą do kurczaka.<br />
<br />
<b> </b><br />
<b>2. </b>Cebulę obieramy i siekamy w dużą kostkę. Do dużego naczynia żaroodpornego wsypujemy ryż wymieszany z posiekaną cebulką, a następnie układamy kawałki kurczaka.<br />
<br />
<b>3.</b> W garnku<a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/"> gotujemy</a> wodę z przyprawami, olejem i przecierem pomidorowym. Wrzątkiem zalewamy ryż i kurczaka. <br />
<br />
<b>4.</b> Naczynie umieszczamy w nagrzanym do 180*C piekarniku i <a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/">zapiekamy</a> co najmniej godzinę, by ryż zmiękł a kurczak doszedł w środku.<br />
<br />
<b>5.</b> Podajemy na gorąco.<br />
<br />
<b>RADA:</b> Do zalewy można dodać dowolne przyprawy: np. oregano, bazylię, vegetę.<br />
<br />
<b>Smacznego!!!</b><br />
<br />Mariannahttp://www.blogger.com/profile/16347614907571699349noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8779829988267190245.post-90589781075583219232015-02-12T01:26:00.003+01:002015-04-09T10:38:19.858+02:00Chrust lub chruściki, zwane też faworkami <br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEju0it2gUaZ7ZYYqLUK5_M4JSg14Zudyv-lhj2u_1nyLad1KHeJnaChhG7rkAtzqRt8tmMnJV9IHNpUBeIQYY_TZavW5tP22UYyiJWh2qRAIxy1uODIWMjJnSxkj8dMBE2OzkOF1PVP_tw/s1600/P26-01-15_15-222.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEju0it2gUaZ7ZYYqLUK5_M4JSg14Zudyv-lhj2u_1nyLad1KHeJnaChhG7rkAtzqRt8tmMnJV9IHNpUBeIQYY_TZavW5tP22UYyiJWh2qRAIxy1uODIWMjJnSxkj8dMBE2OzkOF1PVP_tw/s1600/P26-01-15_15-222.jpg" height="240" width="320" /></a><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Witam wszystkich po przerwie! Jako, że dziś Tłusty Czwartek, a pączki są kaloryczne, zamieszczam <a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/">przepis</a> na tradycyjne kruche faworki lub chruściki. Jak kto woli. Bywa, że idę na łatwiznę i robię je ze zwykłego słodkiego ciasta drożdżowego. Jednak czasem to musi być właśnie to tradycyjne kruche <a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/">ciasto</a> na śmietanie. </div>
<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<b>Składniki:</b><br />
<ul>
<li>4 szklanki mąki pszennej,</li>
<li>szczypta soli,</li>
<li>4 żółtka,</li>
<li>1/2 szklanki gęstej kwaśnej śmietany,</li>
<li>3 łyżki cukru,</li>
<li>cukier puder,</li>
<li>olej do smażenia (ok. 1l),</li>
</ul>
<b>Przygotowanie:</b><br />
<br />
<b>1. </b>Olej przelej do garnka z grubym dnem i powoli podgrzewaj.<br />
<br />
<b>2.</b> Mąkę i pozostałe suche składniki dokładnie wymieszaj w sporej misce. <br />
<br />
<b>3. </b>Do mąki dodaj żółtka i śmietanę a następnie wyrób ciasto jak na pierogi. <br />
<br />
<b>4.</b> Ciasto wałkuj podsypując mąką na grubość ok. 2 - 3 mm. Tnij na paski szerokości 3 cm i dowolnej długości. Nacinaj pośrodku i "wywijaj na drugą stronę". <br />
<br />
<b>5.</b> <a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/">Smaż</a> na rozgrzanym oleju, z obu stron na rumiany kolor. Odsącz na ręczniku papierowym. Jeszcze ciepłe posyp dużą ilością cukru pudru. <br />
<br />
<b>RADA:</b> Niektórzy do ciasta dodają octu lub spirytusy by nie piły tłuszczu, akurat przy tym przepisie nigdy tego nie stosowałam, ale jeśli ktoś chce może dodać do ciasta łyżkę stołową.<br />
<br />
<b>Smacznego!!!</b>Mariannahttp://www.blogger.com/profile/16347614907571699349noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8779829988267190245.post-49343258740467487022014-06-22T18:10:00.000+02:002015-04-09T10:40:12.912+02:00Królik z sosem porzeczkowym i bezami ziemniaczanymi<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0U8KaqpuWq7cSfUvp1nBdbBwUBx-v7qDS3abgHjki7AY0xuOEv5FsXXvi0WPxRsG5kiPwAZDw1lFj0vZGI1wxcvj1no5fKhF2oOD0y0x0bcJzqLffmRYLjndJgo6kIalf0brS4JM-hCA/s1600/100_1426.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0U8KaqpuWq7cSfUvp1nBdbBwUBx-v7qDS3abgHjki7AY0xuOEv5FsXXvi0WPxRsG5kiPwAZDw1lFj0vZGI1wxcvj1no5fKhF2oOD0y0x0bcJzqLffmRYLjndJgo6kIalf0brS4JM-hCA/s1600/100_1426.JPG" height="239" width="320" /></a><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Z góry przepraszam za wcześniejszy brak <a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/">przepisów</a>, lecz sesja i zaliczenia nie pozwalały mi siedzieć w kuchni. Mam nadzieję, że uda mi się to szybko nadrobić. Dziś zatem coś wyjątkowego. Królik już gościł na moim <a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/">blogu kulinarnym</a>, dziś jego wersja bardziej restauracyjna jednak wyjątkowo prosta. </div>
<br />
<br />
<br />
<a name='more'></a><b>Składniki: </b><br />
<br />
<ul>
<li>udźce z królika </li>
<li>1 pietruszka z natką</li>
<li>1 seler z nacią</li>
<li>1 marchewka</li>
<li>1 por</li>
<li>pół kg ziemniaków</li>
<li>2 jajka</li>
<li>mała cebula</li>
<li>2 garście porzeczek czarnych</li>
<li>masło</li>
<li>sól</li>
<li>cukier</li>
<li>pieprz</li>
<li>oregano</li>
</ul>
<div>
<b>Przygotowanie:</b></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<b>1.</b> Uda z królika (można wykorzystać też inne części np. comber lub całą tuszkę) myjemy i osuszamy. Delikatnie solimy i <a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/">obsmażamy</a> na maśle na złoty kolor i układamy w naczyniu z grubym dnem. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>2.</b> Pietruszkę, marchew seler i por myjemy i obieramy. Korzenie kroimy w grube plastry, nać zostawiamy w całości. Dodajemy do królika, posypujemy łyżką - dwiema oregano i podlewamy szklanką wody. <a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/">Dusimy </a>pod przykryciem ok. godziny aż mięso stanie się miękkie(można podlewać w międzyczasie wodą). </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>3.</b> Ziemniaki myjemy i obieramy. <a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/">Gotujemy </a>do miękkości, a następnie studzimy. Gdy przestygną mielimy na gładką masę, dodajemy zrumienioną cebulkę posiekaną w drobną kostkę oraz żółtka. Doprawiamy pieprzem do smaku. Białka ubijamy na sztywno i dodajemy do masy ziemniaczanej. Gotową masę nakładamy jak bezy na blachę wyłożoną papierem i pieczemy na złoty kolor ok. 20 minut w 180*C. </div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>4.</b> Porzeczki myjemy, wrzucamy do garnka, podlewamy pół szklanki wody i dodajemy 3 łyżeczki cukru. Gotujemy ok pół godziny na małym ogniu co jakiś czas mieszając aż uzyskamy gęstą masę. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem (można ewentualnie odrobinę dosłodzić, lecz sos musi pozostać kwaskowy). </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>5.</b> Królika wykładamy na talerz by chwilę ociekł, następnie układamy na kleksie sosu i podajemy z bezami i marchewką z groszkiem (lub duszonymi buraczkami) </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>RADA: </b>zamiast porzeczek można do sosu również użyć żurawiny lub innych kwaśnych owoców, natomiast królika można podczas duszenia podlać półwytrawnym białym winem. </div>
<br />
<br />
<b>Smacznego!!!</b><br />
<b><br /></b>Mariannahttp://www.blogger.com/profile/16347614907571699349noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8779829988267190245.post-35716827687730650482014-05-03T19:29:00.000+02:002015-04-09T10:50:07.360+02:00Schab z kandyzowaną skórką pomarańczową<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwrLrTWwa416R_hyphenhyphenrIZ3SHlGlCvYzKI1MmXzA-f3HwoAiCHRbgqEO0BVBwyz_IudCT92bXfoFzsEiSVwoSIrkWhuBQwoA6yuJIt9EqP4bxJELJcAvkCzJ2UDZCgMrGYiuKhngsTPKS4cw/s1600/100_1419.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwrLrTWwa416R_hyphenhyphenrIZ3SHlGlCvYzKI1MmXzA-f3HwoAiCHRbgqEO0BVBwyz_IudCT92bXfoFzsEiSVwoSIrkWhuBQwoA6yuJIt9EqP4bxJELJcAvkCzJ2UDZCgMrGYiuKhngsTPKS4cw/s1600/100_1419.JPG" height="239" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Mięsa na słodko mają swój specyficzny urok. Najbardziej znany jest schab ze śliwką. Ode mnie dziś <a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/">przepis</a> na schab nadziewany skórką pomarańczową, duszony w sosie bbq. </div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<b>Składniki:</b></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<ul>
<li>pół kg schabu bez kości</li>
<li>200 gr kandyzowanej skórki pomarańczowej </li>
<li>sos Barbecue</li>
<li>sól</li>
<li>pieprz</li>
<li>3 łyżki masła</li>
</ul>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<b>Przygotowanie:</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>1.</b> Schab nacinamy wzdłuż, nacieramy w środku sosem bbq i napychamy skórką pomarańczową. Ja użyłam mojej z<b> <a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/2014/05/kandyzowana-skorka-pomaranczowa.html">tego</a></b> przepisu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>2.</b> Nacięcia spinamy wykałaczkami lub zszywamy. Schab nacieramy solą i świeżo mielonym pieprzem. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>3. </b>Przygotowujemy marynatę: 10 łyżek sosu bbq mieszamy z pozostałą skórką pomarańczową i 4 łyżkami wody. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>4.</b> Schab dokładnie pokrywamy marynatą i pozostawiamy w lodówce na co najmniej 2 godziny. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>5.</b> Po tym czasie schab wyjmujemy z lodówki, <a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/">obsmażamy</a> na maśle, układamy w brytfance lub rondlu z grubym dnem zalewamy resztą marynaty i <a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/">dusimy</a> godzinę - półtorej na małym ogniu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>6.</b> Schab co ok. 10 - 15 minut polewamy marynatą. Po mniej więcej pół godzinie przekładamy go na drugą stronę. Uważamy by skórka się nie przypaliła. Jeśli marynata jest zbyt gęsta dolewamy odrobinę wody. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>7.</b> Gdy schab jest gotowy, wyjmujemy go na talerz, wyciągamy wykałaczki (lub nici) i dajemy mu chwilę odpocząć. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>8.</b> Schab smakuje najlepiej z piure z ziemniaków i glazurowaną marchewką. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<b>Smacznego!!!</b><br />
<b><br /></b>Mariannahttp://www.blogger.com/profile/16347614907571699349noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8779829988267190245.post-13162284911757877672014-05-03T18:48:00.001+02:002015-04-09T10:52:25.337+02:00Wiosenny omlet z rzodkiewką<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBjC7ej2v07XZUW4WkVAfLJSQsR9b2iu7YhX1kgF2pYm5_wJIxHhnMZiU9-1XlcpmjcTf2Sm0F7a6T2J8vgVpQxUkCcfJ_CwjjcMExCqSwYF1arOh1kDJhaEGN0O0SOytSP1K_A32OPtc/s1600/100_1407.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBjC7ej2v07XZUW4WkVAfLJSQsR9b2iu7YhX1kgF2pYm5_wJIxHhnMZiU9-1XlcpmjcTf2Sm0F7a6T2J8vgVpQxUkCcfJ_CwjjcMExCqSwYF1arOh1kDJhaEGN0O0SOytSP1K_A32OPtc/s1600/100_1407.JPG" height="239" width="320" /></a><br />
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Wiosna w pełni, dlatego nie może też jej zabraknąć w naszym śniadaniowym menu. Dziś omlet z rzodkiewką i świeżymi ziołami. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a name='more'></a><b>Składniki:</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<ul>
<li>3 jajka</li>
<li>pół pęczka rzodkiewki</li>
<li>pół pęczka szczypiorku</li>
<li>pół pęczka natki pietruszki</li>
<li>2 dymki lub pęczek szczypiorku</li>
<li>sól</li>
<li>pieprz</li>
<li>łyżka masła lub oleju</li>
</ul>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Przygotowanie:</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>1.</b> Rzodkiewkę dokładnie myjemy, odkrawamy ogonki, kroimy w ćwierć talarki. Zioła drobniutko siekamy. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>2.</b> Jajka roztrzepujemy, dodajemy szczyptę soli i pieprzu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>3.</b> Na patelni rozgrzewamy masło lub olej. Wrzucamy rzodkiewki i zioła. <a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/">Podsmażamy</a> około minuty i zalewamy jajkami. Przykrywamy. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>4.</b> Omlet smażymy pod przykryciem 4 - 5 minut. Następnie składamy go na pół, zmniejszamy ogień i smażymy pod przykryciem po 2 - 3 minuty z każdej strony. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>5.</b> Omlet podajemy jeszcze gorący na sałacie z sałatką ze świeżych warzyw. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<b>Smacznego!!!</b><br />
<b><br /></b>Mariannahttp://www.blogger.com/profile/16347614907571699349noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8779829988267190245.post-14149790616333478382014-05-03T18:39:00.002+02:002015-04-09T10:53:39.984+02:00Kandyzowana skórka pomarańczowa<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNHdtOwOzpebbQvzg1QXPvawKqwSlso6JIMULNYwmSG-K8jRgpMdiZOyhjrGiBZbARMTg_6ukPTXFoo7QagXNYPQVlS0_MUq1iJTSizExd2ZWj8beW57x03shQvy0nUZscxRyPAT_JKo8/s1600/100_1415.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNHdtOwOzpebbQvzg1QXPvawKqwSlso6JIMULNYwmSG-K8jRgpMdiZOyhjrGiBZbARMTg_6ukPTXFoo7QagXNYPQVlS0_MUq1iJTSizExd2ZWj8beW57x03shQvy0nUZscxRyPAT_JKo8/s1600/100_1415.JPG" height="320" width="239" /></a><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Kandyzowaną skórkę pomarańczową wykorzystuje się głównie do deserów, ja używam czasem także do mięs na słodko. Jednak cena jest trochę zaporowa, za 100 gr skórki (w zależności od producenta) trzeba zapłacić od 3 do 5 zł. Dlatego też postanowiłam zrobić sobie zapas własnej kandyzowanej skórki pomarańczowej. Oto prosty <a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/">przepis</a> jak to zrobić. </div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<b>Składniki:</b><br />
<br />
<ul>
<li>200 gr skórki pomarańczowej</li>
<li>pół szklanki wody</li>
<li>szklanka cukru </li>
<li>3 - 4 goździki</li>
</ul>
<br />
<b>Przygotowanie:</b><br />
<b><br /></b>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<b>1.</b> Pomarańcze sparzyć i dokładnie wyszorować. Obrać ze skórki (można też obrać białą skórkę, która nadaje goryczki) i pokroić ją w drobną kostkę. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>2.</b> Wodę z cukrem <a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/">zagotować</a>. Wrzucić do niej skórkę pomarańczową oraz goździki i gotować aż wyjdzie nam lukier "na nitkę". </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>3.</b> Jeszcze gorącą skórkę pomarańczową włożyć do wyparzonych słoiczków, zalać odrobiną syropu i zakręcić. Odwrócić zakrętkami w dół i zostawić na chwilę by się zamknęły (jak konfitury lub drzem). </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>4.</b> Wystudzone słoiczki ze skórką pomarańczową przechowywać w ciemnym miejscu. Można w lodówce lub spiżarni. </div>
<br />
<b>Smacznego!!!</b><br />
<b><br /></b>Mariannahttp://www.blogger.com/profile/16347614907571699349noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8779829988267190245.post-18160978243122298622014-05-03T18:05:00.000+02:002015-04-09T10:54:49.865+02:00Wafle nadziewane czekoladowym kremem<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQZ7vMzdvHjPAEtI9KQPd7zLzAD9YDyaqkHjEvnTcLqwLb8BU5ulyyDTvfKxWcsNnZTx_TqiXE17Ha1xcRiUYtQe0X-3oO1XZ6MB0HBfGZLVD8kBwdVw6KR27EUlQB4ZAyrsafhmX1Uuw/s1600/100_1395.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQZ7vMzdvHjPAEtI9KQPd7zLzAD9YDyaqkHjEvnTcLqwLb8BU5ulyyDTvfKxWcsNnZTx_TqiXE17Ha1xcRiUYtQe0X-3oO1XZ6MB0HBfGZLVD8kBwdVw6KR27EUlQB4ZAyrsafhmX1Uuw/s1600/100_1395.JPG" height="239" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Czas na powrót do dzieciństwa. Każdy z nas choć raz spróbował wafli nadziewanych kremem czekoladowym. Moja mama robiła je często. Były tanie w przygotowaniu i zaspokajały nasze zapotrzebowanie na słodycze. W ostatnie święta zrobiłyśmy coś na styl mazurka właśnie z wafli z kremem czekoladowym. </div>
<br />
<br />
<a name='more'></a><b>Składniki:</b><br />
<br />
<ul>
<li>paczka lub dwie kwadratowych wafli</li>
<li>250 gr margaryny </li>
<li>2-3 szklanki mleka w proszku </li>
<li>szklanka cukru</li>
<li>4 łyżki gorzkiego kakao</li>
<li>szklanka mleka</li>
<li>tabliczka czekolady lub polewa czekoladowa </li>
<li>dodatki do dekoracji lub masy - orzechy, migdały, kandyzowana skórka pomarańczowa</li>
</ul>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<b>Przygotowanie:</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>1.</b> Margarynę, mleko i cukier rozpuszczamy na małym ogniu. Dodajemy kakao i dokładnie je rozprowadzamy by nie było grudek. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>2.</b> Masę kakaową doprowadzamy do wrzenia, <a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/">gotujemy</a> przez minutę - dwie. Po czym ściągamy z ognia i cały czas mieszając studzimy. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>3.</b> Do chłodnej masy dosypujemy mleko w proszku i dokładnie mieszamy do jednolitej konsystencji. Dodajemy 2 lub 3 szklanki mleka w proszku, zależy jak gęstą masę chcemy osiągnąć.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>4.</b> Na blacie rozkładamy folię aluminiową. Kładziemy na niej wafel a następnie smarujemy masą, przykrywamy drugim waflem i dociskamy. Powtarzamy aż skończy się masa czekoladowa. Ja na masę z trzema szklankami mleka zużyłam półtorej paczki wafli. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>5.</b> Na ostatnim waflu układamy deskę do krojenia i doduszamy czymś ciężkim, np. garnkiem z wodą i zostawiamy na ok. dwie godziny, aż masa dokładnie się ściągnie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>6.</b> Wierzch polewamy stopioną czekoladą (polecam czekoladę do gotowania z Biedronki) lub polewą czekoladową. Dekorujemy wg. uznania. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>RADA: </b>Do masy można dodać drobno posiekane orzechy, migdały, rodzynki, kandyzowaną skórkę pomarańczową lub inne ulubione dodatki. </div>
<br />
<b>Smacznego!!!</b><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Mariannahttp://www.blogger.com/profile/16347614907571699349noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8779829988267190245.post-79548508397436864282014-04-03T20:22:00.000+02:002015-04-09T10:55:35.968+02:00Grillowany łosoś z cytrynową nutą<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgf0EdzkugDnLWs99ZOLthskgNQiIjHrsbiWFmVztuNHSxZnpks5pbqShu_ms_Dy0mjMPj_cSEZHHbPc3zVN3kjw-3yJWO7W6j8HFohDcxG-BACmDkE58oHFgbgvs2wb6wWY2RdYgoJVnk/s1600/100_1437.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgf0EdzkugDnLWs99ZOLthskgNQiIjHrsbiWFmVztuNHSxZnpks5pbqShu_ms_Dy0mjMPj_cSEZHHbPc3zVN3kjw-3yJWO7W6j8HFohDcxG-BACmDkE58oHFgbgvs2wb6wWY2RdYgoJVnk/s1600/100_1437.JPG" height="239" width="320" /></a><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Łosoś to smaczna, ale wymagająca ryba. Jednak jeśli poświęci jej się odpowiednią ilość czasu będzie idealna. Oto łatwy i smaczny <a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/">przepis</a> na łososia z lekko cytrynową nutą. </div>
<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<b>Składniki:</b><br />
<br />
<ul>
<li>2 steki z łososia </li>
<li>pół pęczka koperku</li>
<li>pół cytryny</li>
<li>2 ząbki czosnku </li>
<li>2 łyżki oliwy z oliwek</li>
<li>sól</li>
<li>pieprz </li>
</ul>
<div>
<b>Przygotowanie: </b></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<b>1.</b> Steki z łososia dokładnie myjemy i osuszamy. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>2.</b> Przygotowujemy marynatę: mieszamy sok z pół cytryny, oliwę, posiekany drobno koperek, zmiażdżone ząbki czosnku, odrobinę soli i świeżo zmielonego pieprzu. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>3. </b>Osuszonego łososia wkładamy w marynatę, dokładnie pokrywając całą rybę i odkładamy do lodówki na 3 godziny. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>4.</b> Po tym czasie wyciągamy rybę i delikatnie zdejmujemy nadmiar marynaty i czosnku. Resztę marynaty przecedzamy przez sitko. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>5.</b> Łososia <a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/">grillujemy</a> po ok 10 minut z każdej strony smarując marynatą, lub smażymy na patelni grillowej po 3 minuty z każdej strony, uważając by ryba nie rozpadła się przy przekładaniu. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>6. </b>Podajemy z ulubionymi dodatkami. </div>
<br />
<br />
<b>Smacznego!!!</b><br />
<b><br /></b>Mariannahttp://www.blogger.com/profile/16347614907571699349noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8779829988267190245.post-24586407506742648622014-04-01T20:35:00.001+02:002015-04-09T10:56:50.453+02:00Chłodnik ogórkowy <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmWmAAua5ZMfEeQ7eblT2S4mWn7mVhhk_phLA9qUyrz2gx_nVI8jjXj0z-gadlntBBYKeO4r1dFX91le28FpaMVqqj9Y0DSB9oxm_bzlslpPE8tL0uc6t7PC8DHqtQXuia8spHHdP7fU0/s1600/100_1333.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: justify;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmWmAAua5ZMfEeQ7eblT2S4mWn7mVhhk_phLA9qUyrz2gx_nVI8jjXj0z-gadlntBBYKeO4r1dFX91le28FpaMVqqj9Y0DSB9oxm_bzlslpPE8tL0uc6t7PC8DHqtQXuia8spHHdP7fU0/s1600/100_1333.JPG" height="239" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przyszła wiosna a z nią czas na lekkie i smaczne zupy. Na blogu pojawiał się już jeden <a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/2013/08/lekki-chodnik-z-botwiny.html">przepis</a> na chłodnik, ale dziś coś bardziej lekkiego. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<a name='more'></a><b></b><br />
<div style="text-align: justify;">
<b><b>Składniki:</b></b></div>
<b> </b><br />
<br />
<ul>
<li style="text-align: justify;">litr jogurtu naturalnego lub zsiadłego mleka</li>
<li style="text-align: justify;">2 duże ogórki </li>
<li style="text-align: justify;">pęczek rzodkiewki</li>
<li style="text-align: justify;">pęczek koperku </li>
<li style="text-align: justify;">pęczek szczypiorku </li>
<li style="text-align: justify;">łyżeczka soli</li>
<li style="text-align: justify;">łyżka cukru</li>
<li style="text-align: justify;">2 ząbki czosnku</li>
<li style="text-align: justify;">2 jajka na porcję </li>
</ul>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<b>Przygotowanie: </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br />
</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>1. </b>Mleko lub jogurt delikatnie miksujemy z solą i cukrem. Jajka <a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/">gotujemy</a> na twardo. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>2.</b> Ogórek trzemy na tarce o dużych oczkach. Solimy i odstawiamy by puścił soki. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>3. </b>Czosnek i rzodkiewkę trzemy na tarce o małych oczkach, mieszamy z jogurtem. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>4.</b> Koperek i szczypiorek drobniutko siekamy i dodajemy do chłodnika.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>5. </b>Następnie dodajemy ogórka wraz z wytworzonym sokiem. Dokładnie mieszamy i próbujemy. Ewentualnie dosalamy do smaku. Odstawiamy na co najmniej 2 godziny do lodówki, by odpowiednio się schłodził. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>6.</b> Podajemy z jajkiem na twardo i rzodkiewką pokrojoną w plasterki.<br />
<br />
Przepis bierze udział w akcji:<br />
<br />
<a href="http://zmiksowani.pl/akcje-kulinarne/wiosenne-zupy" target="_blank" title="Wiosenne zupy"><img alt="Wiosenne zupy" border="0" src="http://zmiksowani.pl/image/miks/76d327cb7a40b325a2fae0d8c0e193ed_v2.jpg" height="180" width="154" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Smacznego!!!</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br />
</b></div>
Mariannahttp://www.blogger.com/profile/16347614907571699349noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8779829988267190245.post-85049097915754404202014-03-31T19:47:00.001+02:002015-04-09T10:58:13.793+02:00Sałatka ze szpinaku i pieczarek z kurczakiem<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSEjSPaNkyIucKn-nPBDpsLgqPxXMO2IiqkVcVYHwOzrDp9BTO53S8D9aGNAGNntv4rC9JQZv9ZxaHcM6LcLGffPZIH6glA8l93Y2ve2z-ae_rVbV4rL7O1Z2CsgpT9Eu7KM3OwIhfMKk/s1600/100_1336.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSEjSPaNkyIucKn-nPBDpsLgqPxXMO2IiqkVcVYHwOzrDp9BTO53S8D9aGNAGNntv4rC9JQZv9ZxaHcM6LcLGffPZIH6glA8l93Y2ve2z-ae_rVbV4rL7O1Z2CsgpT9Eu7KM3OwIhfMKk/s1600/100_1336.JPG" height="239" width="320" /></a><br />
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Szpinak pojawiał się już na moim <a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/">blogu kulinarnym</a>, jednak nigdy w formie sałatki. Drugim ciekawym dodatkiem są surowe pieczarki. </div>
<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<b>Składniki: </b><br />
<br />
<ul>
<li>250 gr świeżego szpinaku </li>
<li>200 gr pieczarek</li>
<li>200 gr piersi z kurczaka</li>
<li>2 łyżki sezamu (może być czarny)</li>
<li>2 łyżki jogurtu </li>
<li>2 łyżeczki imbiru</li>
<li>sól</li>
<li>pieprz </li>
<li>3 łyżki oliwy z oliwek </li>
<li>ząbek czosnku </li>
<li>sok z pół cytryny </li>
<li>łyżeczka miodu </li>
</ul>
<br />
<b>Przygotowanie:</b><br />
<b><br /></b>
<b>1.</b> Kurczaka kroimy w kostkę, zaprawiamy w jogurcie z imbirem, solą i pieprzem. Odstawiamy na chwilę do zamarynowania.<br />
<br />
<b>2.</b> Szpinak myjemy, osuszamy i odrywamy łodyżki.<br />
<br />
<b>3. </b>Pieczarki dokładnie myjemy, wycieramy do sucha i kroimy w plasterki.<br />
<br />
<b>4.</b> Sezam prażymy na patelni. Kurczaka <a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/">smażymy</a> na złoto.<br />
<br />
<b>5.</b> Przygotowujemy sos: oliwę mieszamy z sokiem z cytryny, zmiażdżonym ząbkiem czosnku, miodem, solą i pieprzem.<br />
<br />
<b>6.</b> Szpinak mieszamy z pieczarkami i układamy na talerzach. Polewamy sosem. Wykładamy kurczaka na sałatkę i posypujemy sezamem. Podajemy tuż po przygotowaniu.<br />
<br />
<b>Smacznego!!!</b><br />
<b><br /></b>Mariannahttp://www.blogger.com/profile/16347614907571699349noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8779829988267190245.post-10866622796514175902014-03-08T13:35:00.000+01:002015-04-09T10:59:45.336+02:00Śniadaniowe placuszki z dodatkami<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeHosv1DFza9InzmruGnd_1Rs-W4h-FVuJi-6cB-MWgGWYo0bEUMZE5CzQ7irgWXHCdWP1yQxsDVR65UDY25jBZRKDWjHNalOojuA7Sdr4EW0zO49c8OF6ngLY1gdY4s11mfJ7BXy8_hI/s1600/Zdj%C4%99cie0341.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeHosv1DFza9InzmruGnd_1Rs-W4h-FVuJi-6cB-MWgGWYo0bEUMZE5CzQ7irgWXHCdWP1yQxsDVR65UDY25jBZRKDWjHNalOojuA7Sdr4EW0zO49c8OF6ngLY1gdY4s11mfJ7BXy8_hI/s1600/Zdj%C4%99cie0341.jpg" height="240" width="320" /></a><br />
<div style="text-align: justify;">
Śniadanie powinno być głównym posiłkiem dnia, zawierać wszystkie niezbędne elementy takie jak białka, węglowodany czy błonnik, ale zarazem nie powinno być ciężkie. Dlatego też przedstawiam <a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/">przepis</a> na śniadaniowe placuszki z dodatkami. U mnie był to twarożek, jabłka i kaszka dla dzieci :) </div>
<br />
<br />
<a name='more'></a><b>Składniki:</b><br />
<br />
<ul>
<li>3 jajka</li>
<li>3 łyżki cukru</li>
<li>szklanka mąki pszennej</li>
<li>proszek do pieczenia</li>
<li>dodatki wg uznania ja wykorzystałam: 100 gr twarożku, duże jabłko, cynamon i kaszkę "Mleczny start" z Biedronki</li>
</ul>
<br />
<b>Przygotowanie:</b><br />
<b><br /></b>
<b>1.</b> Białka ubijamy na sztywno, dodajemy cukier i żółtka i ponownie ubijamy.<br />
<br />
<b>2.</b> Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia i dodajemy do masy z białek, delikatnie mieszamy tworząc gęste ciasto biszkoptowe.<br />
<br />
<b>3. </b>Ciasto dzieliłam na 3 równe porcje. Do pierwszej dodałam pognieciony twarożek, do drugiej jabłko pokrojone w drobniutką kosteczkę i szczyptę cynamonu, do ostatniej kaszkę.<br />
<br />
<b>4.</b> Dokładnie wymieszane ciasto z dodatkami <a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/">smażymy</a> na odrobinie oleju jak racuszki. Można także wyłożyć je na blachę wyłożoną pergaminem i upiec w 160*C<br />
<br />
<b>RADA:</b> Jeśli zamierzasz zrobić jak ja z kaszką dodaj do nich odrobinę mleka lub wody. Kaszka wpija wilgoć z ciasta i placuszki wychodzą odrobinę twarde.<br />
<br />
<b>Smacznego!!!</b><br />
<b><br /></b>Mariannahttp://www.blogger.com/profile/16347614907571699349noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8779829988267190245.post-46949572269140658602014-02-23T18:40:00.001+01:002015-04-09T11:00:59.948+02:00Naleśniki z twarogiem i musli<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnkfyn0LdEklkcr1UL6wSzfatzX6KjwR15YD7QsyQj71cjl3k6xr5potRKrgt6nQfE60hkGRSQ-S5mhraj8J1hjXVLfMC6QKUIdjEoNx0L5Iv3GSJcPIhWOjh9FKSzBr0u0q6SdUnGnFM/s1600/Zdj%25C4%2599cie0335.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnkfyn0LdEklkcr1UL6wSzfatzX6KjwR15YD7QsyQj71cjl3k6xr5potRKrgt6nQfE60hkGRSQ-S5mhraj8J1hjXVLfMC6QKUIdjEoNx0L5Iv3GSJcPIhWOjh9FKSzBr0u0q6SdUnGnFM/s1600/Zdj%25C4%2599cie0335.jpg" height="240" width="320" /></a><br />
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Wszystko kiedyś się nudzi i czasem trzeba pewne <a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/">potrawy</a> urozmaicić. Tak właśnie powstały naleśniki z twarogiem i musli. </div>
<br />
<br />
<br />
<a name='more'></a><b>Składniki:</b><br />
<br />
<ul>
<li>szklanka mąki</li>
<li>szklanka mleka</li>
<li>2 - 3 łyżki jogurtu naturalnego</li>
<li>2 jajka</li>
<li>cukier </li>
<li>sól</li>
<li>100 gr twarogu </li>
<li>30 gr musli </li>
<li>średnie jabłko</li>
<li>ewentualnie odrobina cynamonu</li>
</ul>
<br />
<b>Przygotowanie:</b><br />
<b><br /></b>
<b>1.</b> Miksujemy składniki na <a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/">ciasto</a>: mąkę,1/2 szklanki mleka, jogurt, jajka, łyżeczkę cukru i szczyptę soli. Ciasto powinno być odpowiednio gęste, ale nie za bardzo (konsystencja gęstej śmietanki). Jeśli wyjdzie za gęste warto dodać więcej jogurtu.<br />
<br />
<b>2.</b> Następnie miksujemy twarożek z mlekiem i łyżką cukru na kremową konsystencję. Dodajemy musli, jabłko starte na dużych oczkach (i odciśnięte z soku) oraz cynamon.<br />
<br />
<b>3.</b> Na mocno rozgrzanej patelni rozgrzewamy odrobinę oleju i<a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/"> smażymy</a> cienkie naleśniki, które po lekkim przestudzeniu przekładamy farszem z twarożku. Tuż przed podaniem można je również posypać cynamonem lub kakao.<br />
<b><br /></b>
<b>Smacznego!!!</b><br />
<b><br /></b>Mariannahttp://www.blogger.com/profile/16347614907571699349noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8779829988267190245.post-45045708325536252152014-02-17T20:19:00.000+01:002015-04-09T11:02:11.104+02:00Omlet z zielonym groszkiem<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyx7d6__3ctNVknnSbj7K8oOebsHaOyH-31Df4icgjZeX8hLtqDlQE1Mpzj8pv6FR7M5JC81Zu8y1-3FWSNS3rK7S8_BD-kFeFJ-2zETkOmyT1F9dcOhrx33CaAVkPSeqGpBJyr4Vn_f8/s1600/Zdj%25C4%2599cie0338.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyx7d6__3ctNVknnSbj7K8oOebsHaOyH-31Df4icgjZeX8hLtqDlQE1Mpzj8pv6FR7M5JC81Zu8y1-3FWSNS3rK7S8_BD-kFeFJ-2zETkOmyT1F9dcOhrx33CaAVkPSeqGpBJyr4Vn_f8/s1600/Zdj%25C4%2599cie0338.jpg" height="240" width="320" /></a><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Jak już pisałam ja i Puncor przeszliśmy na dietę, dziś kilka prostych i szybkich <a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/">przepisów</a> na wysokobiałkowe śniadania. Zacznę od omletu z zielonym groszkiem. </div>
<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<b>Składniki:</b><br />
<br />
<ul>
<li>2 całe jajka i 4 żółtka</li>
<li>pół szklanki zielonego groszku (mrożony, z puszki lub świeży)</li>
<li>1/4 szklanki mleka</li>
<li>sól</li>
<li>pieprz </li>
<li>łyżka masła</li>
</ul>
<br />
<br />
<b>Przygotowanie:</b><br />
<b><br /></b>
<b>1. </b>Żółtka oddzielamy od białek.<br />
<br />
<b>2.</b> Białka ubijamy na sztywno.<br />
<br />
<b>3.</b> Do piany dodajemy żółtka, mleko, sól i pieprz. Ubijamy jeszcze przez minutę. Dodajemy groszek i delikatnie mieszamy.<br />
<br />
<b>4.</b> Na patelni z grubym dnem rozgrzewamy masło. Wylewamy masę jajeczną. <a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/">Smażymy</a> na małym ogniu ok 2 minuty z każdej strony.<br />
<br />
<b>5.</b> Podajemy złożony na pół tuż po przyrządzeniu.<br />
<br />
<br />
<b>Smacznego!!!</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>Mariannahttp://www.blogger.com/profile/16347614907571699349noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8779829988267190245.post-21292072827257372102014-02-03T15:47:00.001+01:002015-04-09T11:03:28.056+02:00Pasta jajeczno - tuńczykowa<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-yvVR9OhcJahk6rEpz60L-24KTjOjt8tW-1w8VzP_lXTkbGvwiXYyoz1xSJIYFaFrWLlgGdjNqL7769UzPcN2uRxLfLPWIgikRMkgEJ4c6zDXEu-k3vjFO80KEHf9qhmjhfgc5KbIJw0/s1600/Zdj%C4%99cie0331.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-yvVR9OhcJahk6rEpz60L-24KTjOjt8tW-1w8VzP_lXTkbGvwiXYyoz1xSJIYFaFrWLlgGdjNqL7769UzPcN2uRxLfLPWIgikRMkgEJ4c6zDXEu-k3vjFO80KEHf9qhmjhfgc5KbIJw0/s1600/Zdj%C4%99cie0331.jpg" height="240" width="320" /></a><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Puncor i ja przeszliśmy na dietę. On postanowił przytyć, ja zgubić trochę kilogramów, dlatego też na blogu coraz więcej zdrowych i wysokobiałkowych <a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/">posiłków</a> (dobrych zarówno na przytycie jak i na zrzucenie wagi). Dziś jeden z nich mianowicie pasta z tuńczyka z dodatkiem jajek. Cała porcja to ok. 100 gr białka. </div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<b>Składniki: </b></div>
<div style="text-align: justify;">
2 puszki tuńczyka w sosie własnym (180 gram w zalewie) </div>
<div style="text-align: justify;">
6 jaj</div>
<div style="text-align: justify;">
1 średnia cebula (może być także szczypiorek)</div>
<div style="text-align: justify;">
4 - 5 łyżek majonezu </div>
<div style="text-align: justify;">
pieprz </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Przygotowanie:</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>1. </b>Jajka <a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/">gotujemy</a> na twardo, obieramy i studzimy. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>2.</b> Tuńczyka odsączamy i przekładamy do miski. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>3.</b> Dodajemy drobno posiekaną cebulkę(szczypiorek) i jajka posiekane w kostkę. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>4.</b> Dodajemy majonez i pieprz do smaku. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>5.</b> Odstawiamy do lodówki na kilkanaście minut. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>RADA:</b> Wersja dietetyczna (na zrzucenie wagi) jest bez majonezu. Można ewentualnie dodać łyżkę jogurtu naturalnego. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<b>Smacznego!!!</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>Mariannahttp://www.blogger.com/profile/16347614907571699349noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8779829988267190245.post-37539741181612867402014-01-22T15:47:00.000+01:002015-04-09T11:04:49.788+02:00Pierś z kurczaka na parze ze szpinakiem<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghbJzcpRvxHGH7u1lIeKBBqmC_UIvM0MM7rfDW9lrY02d2hvF1OekCaGF9UUKFF2n3e8OQdD9qhnWxuEdK-TwlpJl4rJAwa5zuCR5QqXItHVXnK7rd1RqoFd1nX8iqplIn0X1jJlU5mpU/s1600/Zdj%C4%99cie0321.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghbJzcpRvxHGH7u1lIeKBBqmC_UIvM0MM7rfDW9lrY02d2hvF1OekCaGF9UUKFF2n3e8OQdD9qhnWxuEdK-TwlpJl4rJAwa5zuCR5QqXItHVXnK7rd1RqoFd1nX8iqplIn0X1jJlU5mpU/s1600/Zdj%C4%99cie0321.jpg" height="247" width="320" /></a><br />
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Pierś z kurczaka ze szpinakiem była już przeze mnie przedstawiana. Teraz <a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/">przepis</a> na zdrowszą wersję, czyli gotowaną na parze. </div>
<br />
<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<b>Składniki:</b><br />
<br />
<ul>
<li>cała pierś z kurczaka</li>
<li>150 - 200 gr szpinaku (może być mrożony) </li>
<li>sól</li>
<li>pieprz </li>
<li>ser feta lub gouda</li>
<li>natka pietruszki</li>
<li>czosnek</li>
<li>liście lubczyku (mogą być suszone) </li>
<li>jajko</li>
<li>odrobina masła</li>
</ul>
<br />
<br />
<b>Przygotowanie: </b><br />
<b><br /></b>
<b>1.</b> Szpinak przygotowujemy jak w <b><a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/2013/10/roladki-z-kurczaka-ze-szpinakiem.html">tym</a></b> przepisie. Jeśli zamiast fety użyjemy goudy szpinak doprawiamy normalnie. Następnie dodajemy do niego jajko i jeszcze chwilę podsmażamy.<br />
<br />
<b>2. </b>Szpinak delikatnie studzimy, dodajemy ser pokrojony w kostkę, natkę pietruszki i lubczyk. Następnie całość dokładnie mieszamy.<br />
<br />
<b>3.</b> Pierś myjemy i nacinamy wzdłuż tworząc kieszonki. Nadziewamy je farszem szpinakowym i spinamy wykałaczkami lub delikatnie obwiązujemy nitką by nic nie wypadało z kieszonek. Jak widać na zdjęciu wiązanie zostawia śliczny wzorek na kurczaku.<br />
<br />
<b>4.</b> Tak przygotowanego kurczaka z wierzchu można jeszcze posypać ulubionymi ziołami. <a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/">Gotujemy</a> na parze ok 25 - 30 minut aż kurczak dojdzie a ser delikatnie się roztopi.<br />
<br />
<b>5.</b> Podajemy z ryżem i ulubionymi dodatkami.<br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Smacznego!!!</b><br />
<b><br /></b>Mariannahttp://www.blogger.com/profile/16347614907571699349noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8779829988267190245.post-50895058204277687172014-01-19T10:57:00.000+01:002015-04-09T11:05:11.375+02:00Pikantna surówka z marchewki<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoOBe_sdo6qkHKkQG2_zgZlBpz9I856_wBg3Bg_70SbCgZZagQ6f5PXmupu_KciA2RK-3CGK1-X7OjT1nIoT0liB20HrV-b1FIngW2twp2TuOuh_rAK8FPgGmIeqkqCP9asSrjUA5HjMw/s1600/Zdj%C4%99cie0318.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoOBe_sdo6qkHKkQG2_zgZlBpz9I856_wBg3Bg_70SbCgZZagQ6f5PXmupu_KciA2RK-3CGK1-X7OjT1nIoT0liB20HrV-b1FIngW2twp2TuOuh_rAK8FPgGmIeqkqCP9asSrjUA5HjMw/s1600/Zdj%C4%99cie0318.jpg" height="305" width="320" /></a><br />
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Marchewkę można podawać na wiele sposobów, jedni lubią ją na słodko, jedni robią ją z jabłkiem. Ja uwielbiam pikantną wersję idealną do mięs. </div>
<br />
<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<b>Składniki:</b><br />
<br />
<ul>
<li>2 spore marchewki</li>
<li>sól</li>
<li>zielony pieprz </li>
<li>cukier</li>
<li><a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/2013/08/pikantna-oliwa-do-saatek.html">oliwa do sałatek</a> </li>
</ul>
<div>
<b>Przygotowanie: </b></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<b>1.</b> Marchewkę trzemy na drobnych oczkach. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>2.</b> Dodajemy odrobinę soli, łyżeczkę cukru i zmielony zielony pieprz. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>3. </b>Dokładnie mieszamy i dodajemy 2 - 3 łyżki oliwy. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>4.</b> Podajemy schłodzoną. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<br />
<b>Smacznego!!!</b><br />
<b><br /></b>Mariannahttp://www.blogger.com/profile/16347614907571699349noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8779829988267190245.post-41696111996800669662014-01-18T16:21:00.000+01:002015-04-09T11:07:05.613+02:00Ryba po grecku <br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtogt5AQoA4p_qHQjwa2HDHTRPmH1i_lgxEb8IeWn-2eoGre2z1oSKSLlT-ynkpy1D4v2GaBFiBnabvT5gmINx0vEoqPQH8AH2WCQwFFlPUsDn3dIdKhm3jJfAVcCHwBm51d1U-s71jeI/s1600/Zdj%C4%99cie0307.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtogt5AQoA4p_qHQjwa2HDHTRPmH1i_lgxEb8IeWn-2eoGre2z1oSKSLlT-ynkpy1D4v2GaBFiBnabvT5gmINx0vEoqPQH8AH2WCQwFFlPUsDn3dIdKhm3jJfAVcCHwBm51d1U-s71jeI/s1600/Zdj%C4%99cie0307.jpg" height="266" width="320" /></a><br />
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Ryba po grecku jest jedną z najprostszych ryb do przygotowania a zarazem jest bardzo smaczna. Wielu kojarzy się ze świętami, ale można ją zrobić na każdą okazję. Oto mój <a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/">przepis</a> na to wyjątkowe danie. </div>
<br />
<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<b>Składniki: </b><br />
<br />
<ul>
<li>kilogram filetu z ryby </li>
<li>po ćwierć kg. marchewki, pietruszki, selera, cebuli.</li>
<li>jeden por</li>
<li>3 - 4 pomidory lub koncentrat pomidorowy</li>
<li>cukier</li>
<li>ocet</li>
<li>sól</li>
<li>pieprz</li>
<li>ziele angielskie</li>
<li>liść laurowy</li>
<li>mąka</li>
</ul>
<br />
<br />
<b>Przygotowania:</b><br />
<b><br /></b>
<b>1.</b> Warzywa trzemy na tarce o grubych oczkach, por i cebulę siekamy w pół talarki.<br />
<br />
<b>2.</b> Jeśli mamy pomidory obieramy ze skórki, kroimy w kosteczkę i <a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/">rozgotujemy</a>.<br />
<br />
<b>3.</b> Warzywa gotujemy w uzyskanym sosie dolewając ok. pół szklanki wody.<br />
<br />
<b>4.</b> Jeśli nie mamy pomidorów gotujemy je w przecierze rozcieńczonym w ok szklanki - półtorej wody.<br />
<br />
<b>5.</b> Dodajemy przyprawy: sól, pieprz, ziele angielskie i liść laurowy.<br />
<br />
<b>6.</b> Po ugotowaniu dodajemy po ok. łyżce cukru i octu - tak do smaku, by był delikatnie słodko - kwaśny.<br />
<br />
<b>7.</b> Rybę kroimy na mniejsze porcje, delikatnie solimy. Obtaczamy w mące i smażymy na złoto.<br />
<br />
<b>8.</b> W dużym naczyniu układamy naprzemiennie: sos i warstwy ryby aż do wyczerpania składników. Odłożyć do lodówki najlepiej na całą noc.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<b>RADA:</b> Rybę można także <a href="http://alternativekitchen.blogspot.com/">usmażyć</a> w gęstym cieście naleśnikowym.<br />
<br />
<b>Smacznego!!!</b><br />
<b><br /></b>Mariannahttp://www.blogger.com/profile/16347614907571699349noreply@blogger.com